
Oprawcowane przez: www.4taroty.pl
Czasem, gdy życie zaczyna przypominać oszalały rolkoster, który z niewiadomych przyczyn wypadł z torów, człowiek traci głowę i z przerażeniem zastanawia się, jak doczekać wieczora. Często zdarzają się sytuacje tak absurdalne, że z niedowierzaniem otwiera się oczy, nie pojmując, co tak naprawdę się stało. Ten, którego życie nie oszczędza, podoła nawet bardzo skomplikowanym wyzwaniom. Inny, z natury szczęściarz lekko omijający życiowe przeszkody, schyli głowę, przygnieciony jednym niepowodzeniem.
Jednak, niezależnie od tego, z jak trudną sytuacją człowiek się zmierzy, zawsze potrzebuje wsparcia. Czasem udzieli go ktoś inny, czasem podpora znajdzie się w książce czy filmie. Innym razem pomogą wspomnienia przeszłych dokonań. Jednak niewielu ludzi pamięta, że największego sprzymierzeńca i przewodnika, który wyprowadzi z zawiłych sytuacji, ma się w samym sobie. Istota rzeczy tylko w tym, jak do niego dotrzeć.
Spacer przez wieki pod rękę z Tarotem
Jest wiele metod, by sięgnąć do istoty swojej natury, by poznać prawdziwe "ja". Jedną z nich jest
Tarot. Do dziś wywołuje kontrowersje i burzliwe dyskusje. Niemniej, niezależnie od tego, jak wielu będzie miał przeciwników, przemawia za nim fakt, że Tarot istnieje tak długo, jak długo trwa ludzkość. Jego korzenie nikną w mrokach przeszłości, nie wiadomo, kto i kiedy stworzył Tarota. Wiadomo natomiast, że Tarot jest symbolicznym zapisem każdego etapu ludzkiego istnienia. Bo, czy się to komuś podoba, czy nie, życie toczy się według pewnego schematu. Dzieciństwo to czas błądzenia po omacku, intuicyjnego poznawania i siebie i własnego potencjału. Dojrzewanie to okres buntu, przeświadczenia o swojej niczym nie zachwianej potędze. To trudny czas zmagań ze światem. Dorosłość przynosi wyciszenie, zrozumienie i świadome przeżywanie. A starość może być okresem pogodnego szczęścia.

Oczywiście, egzystencja przeżywana przez poszczególnego człowieka ma postać odmienną od pozostałych istnień. Niemniej, wszystkie etapy mieszczą się w granicach opisanego schematu. Wiele doświadczeń powiela się. Miłość i ból mają od wieków takie same twarze, szczęście i rozpacz współczesnych są identyczne, jak te, przeżywane przez starożytnych. Bo życie od wieków kręci się jakby po spirali. Zmieniają się wnętrza, w których człowiek istnieje, technologie, które odkrywa. Ale on jest zawsze taki sam.
Moc Tarota polega właśnie na tym, że opowiada o każdym etapie ludzkiego życia. Mówi o marzeniach, dążeniach, sile i słabości człowieka. Tarot rozumie każdego i doskonale trafia w istotę jego pragnień. Jak to robi? Postaramy się uchylić rąbka tajemnicy.
Dyskusja z samy sobą z Tarotem w roli tłumacza
W Tarocie, tak naprawdę, wbrew powszechnym wyobrażeniom, nie ma
magii, jest za to wiele egzystencjalnej tajemnicy. Nie da się rozgryźć jego natury, nie da się powiedzieć o nim niczego na pewno. W pewnym stopniu można jednak próbować wytłumaczyć jego sens.
Jak zostało powiedziane, Tarot pomaga odczytać i rozpoznać prawdziwą naturę człowieka, który zdecyduje się na kontakt z nim. Tarot pośredniczy między ludzką podświadomością i świadomością. Jest tłumaczem tego, co tkwi głęboko w człowieku. Tłumaczem, gdyż te informacje są w pewien sposób zaszyfrowane i ciężko do nich dotrzeć. Z tej właśnie przyczyny ludzie często nie potrafią znaleźć szczęścia w związku, długo borykają się z problemami, które zasadniczo mogliby szybko rozwiązać. Latami istnieją w czymś, co ich unieszczęśliwia.
Tarot mówi człowiekowi o tym, o czym ten podświadomie marzy, a czego nie ma sił
spełnić. Sugeruje, w którym kierunku winno się kierować swój potencjał, by możliwie najlepiej go spożytkować. Czasem podpowiada takie rozwiązania, na myśl o których w oczach pojawia się niedowierzanie. "Jak to?! Ja mogę w ten sposób o sobie myśleć?!" – zdumiewa się człowiek, który nie wierzył w swoje możliwości i skazał się na mentalną zagładę, a któremu Tarot pokazał przysłowiowe "światło w tunelu".
Tarot jest, o ile można go tak określić, nadzwyczaj życzliwy. Podpowiada człowiekowi, że ten ma w sobie ogromne, nieodkryte pokłady mocy. Tarot daje inspirację. A ona, jak każdy wie z doświadczenia, jest motorem wszelkich poczynań. Jeśli wmówić człowiekowi, że potrafi przenosić góry, a on odpowiednio często i mocno będzie o tym myślał, w efekcie kiedyś uwierzy, że je przenosić potrafi. I, co zdumiewające, którąś poddźwignie. Może nie zmieni położenia Tatr, ale na pewno przesunie piętrzące się przed nim samym mentalne wzgórza. Zmieni świadomość. Przestanie istnieć w przekonaniu, że czegoś nie potrafi. Skończy się bać i zacznie działać.
Zrozumie, że strach, jak mówili starożytni, czyni z człowieka niewolnika. Pojmie, że tylko ta jedna przeszkoda dzieli go od osiągnięcia szczęścia.
Bo każdy człowiek podświadomie wie, w jaki sposób może osiągnąć spełnienie. Jego wnętrze posiada pełną i doskonałą wiedzę na temat tego, jak powinien działać, by czuć się zrealizowany. I nie potrzeba mu innych ludzi, czy inspiracji z zewnątrz, żeby się tego dowiedzieć. Stąd, warto zamilknąć na chwilę, wyciszyć się i pozwolić Tarotowi na badanie duszy, bo można dowiedzieć się o sobie cudów.
Ten, który rozmawia z Tarotem
Rozbijmy kolejne fałszywe wyobrażenia. Współczesny tarocista nie ma szklanej kuli, w którą wpatrywałby się niewidzącym wzrokiem. Nie przyjmie klienta w pokoju obwieszonym zakurzonymi kilimami. Nie ubiera się w powłóczyste szaty, nie podzwania złotymi bransoletami.
Współczesny
tarocista to prawdziwy "obywatel świata". Pracuje przy notebooku, w którym spisuje gromadzoną przez lata wiedzę. Rozmawia przez komórkę, prowadzi dyskusje przez Skype'a. Przesyła wróżby e-mailem.
Jeśli pozostajesz otwarty na nowe dane na omawiane tematy, to przenieść się do portalu (
https://przerwa.studio/faq), a odnajdziesz tam ważne wiadomości, które okażą się bardzo potrzebne.
Rezyduje w nowoczesnym biurze, rozparty w konferencyjnym fotelu. O jego związku z Tarotem na pierwszy rzut oka świadczą jedynie rozłożone na stoliku karty. Ale i one mają nowoczesną stylistykę.
Nie w oprawie tkwi istota rzeczy, nie w pomieszczeniu, w którym klient zostanie przyjęty, ale w naturze tego, który potrafi nawiązać z Tarotem łączność. Szczególnie ważna jest osobowość tarocisty, osoby obdarzonej szczególną intuicją. Musi to być ktoś, komu nieobce są życiowe meandry, kto przeżył wiele złych i trudnych sytuacji, z którymi sobie poradził, a które bardzo go odmieniły. Dlatego rozumie ludzi i "nic, co ludzkie, nie jest mu obce".
Prawdziwy tarocista darzy człowieka i uwielbieniem i odrobiną współczucia. Uwielbieniem, bo zdaje sobie sprawę, jak niewyobrażalną moc ten w sobie kryje. Wie, że każdy ma ukrytą wewnętrzną potęgę, którą można rozbudzić dzięki subtelnej sugestii. Z drugiej strony, tarocista współczuje ludzkości jako takiej, bo zdaje sobie sprawę, że czasem spadają na człowieka tragedie przewyższające jego wytrzymałość. I ta świadomość sprawia, że mądry tarocista rozumie, że jego Klientom potrzebne jest z jednej strony wsparcie, z drugiej inspiracja. Dlatego też tarocista z prawdziwego zdarzenia to humanista – ktoś, kto zna naturę ludzką i za sprawą
kart tłumaczy ją z pogodnym uśmiechem pełnym ciepłego zrozumienia.
Tarot niczego nie nakazuje. Nie twierdzi, że należy go słuchać. Nie obiecuje, że wszystko stanie się od razu jasne i klarowne. Nie proponuje oczywistych rozwiązań. Nie łudzi, że droga do sukcesu będzie prosta. Niemniej, doświadczenie z Tarotem, jako tłumaczem podświadomości, jest jedyne w swoim rodzaju, gdyż wstrząsa i pozostawia ślad. Serwis zaprasza na spotkanie, które zapada w pamięć i duszę.
Autorzy: Joanna Gawlikowska, Krystian Wawrzyczek