Pochopna decyzja

Wiecie jaka jest najlepsza strona ślubu? To, że można go łatwo zakończyć.
Poznaliśmy się z żoną jeszcze w szkole podstawowej. Nasze drogi wielokrotnie przecinały się przez następne kilkanaście lat. Aż w końcu los zbliżył nas do tego stopnia, że konieczne było wzięcie ślubu. Można to nazwać młodzieńczą głupotą, wpadką itd. My nasze dziecko nazywaliśmy po prostu owocem naszej miłości.
Ze względów formalnych postanowiliśmy się pobrać. Pamiętam jak żartowałem wtedy, że przecież najwyżej wypełni się wniosek rozwodowy i będzie po krzyku. Nasze państwo nas uratuje przed pozabijaniem się. Wtedy wydawało się to zabawne.
W małżeństwie wytrzymaliśmy 10 lat. Głównie z powodu dziecka, które staraliśmy się chronić. Doszliśmy jednak pewnego dnia, że decyzja z przed lat dotycząca ślubu, była podjęta zbyt pochopnie.
Szczęściem w nieszczęściu jest fakt, że udało nam się załatwić tę sprawę polubownie. Staraliśmy się za wszelką cenę myśleć o dziecku, a nie własnych potrzebach. Dzięki temu udało nam się zachować zdrowe, ludzkie relacje.